23-ci
..."Początkowo mówiliśmy na niego Kropuś, ze względu na charakterystyczną kropkę, którą nosi na brzuchu. Jednak jak zaczęły stawać mu uszy, a w szczególności lewe, nie dało się przepuścić tego faktu bez komentarza. Uszatek więc, jest cały pręgowany i bardzo rozumny. Jego kontakt z człowiekiem jest bardzo bystry. Szybko załapuje, o co się go prosi, lub rezygnuje z szczenięcych projektów, które uznaje za bez sensu. Ma głębokie i mądre spojrzenie i bardzo wesołe usposobienie."...
To była sławetna chwila. Ten mail odmienił moje życie. Jeszcze tego samego dnia co się ukazał, zostałem "adoptowany" i lepiej trafić nie mogłem :)
Na zdjęciu widać jaki byłem mały, miałem wtedy chyba ze 3 miesiące, a teraz... jak z bicza strzelił 2 lata na karku!
Dziękuję wszystkim, którzy pamiętali o moich urodzinach i posyłam w ich stronę radosne HAUUUUUHAUUUUUUUUUUUUUUUUU!!!!!!!!!!!!!!!!!
1 Comments:
co do "lepiej trafic nie moglem"... coz, moglabym sie spierac, owszem, tafilo Ci sie nie zgorzej, ale... moze u Loco mial bys jeszcze,jeszcze lepiej??? wyobraz sobie te dluuugie spacery po oczeretach Osiecznianskich, kompanow szesciu, plywanie w jeziorkach,hasanie po lakach,polach szeeeeeeerokich!!! ale,ale... na pewno najlepszych masz tych rodzicow adoptowanych:-)
raz jeszcze STOOOOOLAT! i calus w nos!
Prześlij komentarz
<< Home